Komentarz Ludmiły Stelmach-Kołodziej, przewodniczącej Komisji Kultury Rady Miejskiej w Dębicy i wicedyrektorki I LO w Dębicy rozpętał prawdziwą burzę w Internecie. Zamieszczony on został pod artykułem na jednym z facebookowych profili, w którym żona Romana Giertycha twierdzi, że podczas przeszukania ich domu, funkcjonariusze CBA mieli „robić niedwuznaczne propozycje” ich córce.
– Skoro CBA działało zgodnie z procedurami, to proszę mi wyjaśnić, zgodnie z którą procedurą działali funkcjonariusze CBA, którzy robili niedwuznaczne propozycje i zachowywali się w sposób seksistowski w stosunku do mojej córki Marii – zapytała na Twitterze Barbara Giertych. Potwierdzeniem jej słów miały być przesłane na Twitterze przez córkę Giertychów – Marię emotikonki, obrazujące smutek i szloch. Pod opisującym to artykułem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w tym skandaliczny wpis radnej miejskiej PiS z Dębicy, na który momentalnie zareagowali internauci. „Myślę, że Pani jako radnej Rady Miejskiej w Dębicy oraz wicedyrektorowi I LO w tym mieście takie komentarze nie przystoją. Wstyd!!!” – to jeden z nich. Posypały się też kolejne: „Mam nadzieję, że to nie świadczy o stanie dębickiej Kultury”, „Każdy ma prawo mieć swoje zdanie, ale nauczyciel, wychowawca, dyrektor szkoły, i radny – powinien ważyć słowa i nie być aż tak widocznym funkcjonariuszem partyjnym…”.
Radna przeprasza
Komentarze sprowokowały Ludmiłę Stelmach-Kołodziej do przeprosin. „Pragnę wyrazić ubolewanie nad burzą jaka rozpętała się po moim komentarzu z prywatnego konta na Facebooku” – czytamy w oświadczeniu, które opublikowała w Internecie. – Zdanie z niefortunnym określeniem „szkarada” zostało wyciągnięte z kontekstu mojej wypowiedzi w całej sprawie. Mój komentarz dotyczył zatrzymania, a następnie wypuszczenia R. Giertycha oraz wypowiedzi jego żony. W żadnym wypadku nie miałam zamiaru obrazić B. Giertych, odniosłam się jedynie do jej słów o rzekomym czynieniu niedwuznacznych propozycji przez funkcjonariuszy CBA, co nie znajduje potwierdzenia w materiałach operacyjnych oraz słowach samej córki R. Giertycha – tłumaczy się radna, dodając, że swoją wypowiedz w krótkim czasie usunęła i skarżąc się przy tym na nieprzychylne komentarze od oburzonych jej wypowiedzią Internautów. – Wszystkich Państwa, którzy poczuli się urażeni czy zbulwersowani, przepraszam! – zakończyła.
Sęk w tym, że skandaliczny komentarz nie był, jak twierdzi Stelmach-Kołodziej wyrwany z kontekstu – był osobnym wpisem. Czujni internauci zrobili screeny – bo w Internecie nic nie ginie! – które publikujemy.
Ksz