
– Wiadomo, że związki będą bardziej dbać o pracowników, a nie o emerytów – mówi Zdzisław Słabocha, emeryt, członek klubu seniorów Firmy Oponiarskiej Dębica. Fot. Artur Getler
DĘBICA. Emeryci z Firmy Oponiarskiej skarżą się na związkowców.
Emeryci zrzeszeni w Klubie Seniorów byłych pracowników dębickiej Firmy Oponiarskiej czują się pokrzywdzeni sposobem podziału środków z funduszu socjalnego. Jak twierdzą, otrzymują mniej niż im się należy, a do tego związki zawodowe wtrącają się do sposobu dysponowania środkami. Związki zawodowe i przedstawiciele TC Dębica widzą sprawę inaczej.
Do naszej redakcji zgłosił się Zdzisław Słabocha, emeryt, członek klubu seniorów. – Bulwersuje mnie postępowania związków z Firmy Oponiarskiej wobec emerytów zrzeszonych w Klubie Seniora – mówi Zdzisław Słabocha. – Jeśli związki nie zmienią swojego postępowania, zgłoszę sprawę do Inspekcji Pracy w Rzeszowie, by ta skontrolowała dysponowanie funduszem socjalnym.
Mniej z funduszu socjalnego
Chodzi o pieniądze i to pokaźne. Seniorzy, powołując się na ustawę sejmową twierdzą, że odpis z funduszu socjalnego Firmy Oponiarskiej na emerytów powinien wynosić 590 tys. zł. – Tymczasem na ten rok zaproponowano nam tylko 350 tysięcy złotych – mówi Zdzisław Słabocha. – Co dzieje się z resztą tej kwoty?
Zgodnie z prawem, o podziale środków w ramach funduszu socjalnego decyduje pracodawca, który uzgadnia to z organizacjami związkowymi. Tak to odbyło się też w Firmie Oponiarskiej. – To, że odpis wynosi 590 tysięcy zł, nie znaczy, że tyle do dyspozycji ma dostać Klub Seniora – tłumaczą związkowcy.
- Nie ma czegoś takiego jak ustawowo zapewniony odpis, o którym ma decydować klubu seniora – tłumaczy Paweł Miłoszewski, dyrektor personalny Fabryk Regionu Europy Centralnej firmy Goodyer. – Odpis na emerytów to część Funduszu Socjalnego, tak jak i odpis na pracowników. Z tego funduszu dzielimy środki na zapomogi dla pracowników, zapomogi dla emerytów, świadczenia dla dzieci pracowników, organizację imprez kulturalnych i rekreacyjnych, do których dostęp mają pracownicy, ale też i emeryci.
- W tych imprezach kulturalnych i rekreacyjnych biorą liczny udział także emeryci, ale nie każemy im dokładać się do tych imprez z 350 tysięcy, które dostają do swojej dyspozycji – mówi Bogdan Smolucha, przewodniczący Związku Zawodowego Chemików w TC Dębica.
Jednodniowe wycieczki
Emeryci mają też zastrzeżenia do ograniczenia im możliwości organizowania wycieczek. – Dotychczas klub organizował wycieczki kilkudniowe – mówi pan Słabocha. – Teraz związkowcy wystosowali do nas pismo, w którym ingerują w organizowane przez klub wycieczki, skracając je do jednego dnia i ograniczając dofinansowanie tylko do pokrycia kosztów dojazdów.
Zdaniem związkowców i kierownictwa firmy, utrzymanie wycieczek w dotychczasowej formie było niemożliwe. Zmieniły się przepisy dotyczące funduszy socjalnych. – Ponadto z wycieczek korzystało mniej niż 1 procent z ponad 3 tysięcy emerytów – argumentuje dyrektor Miłoszewski. – Uznaliśmy, że zapomogi choćby z powodu choroby czy pobytu w szpitalu bardziej pomogą szerszej grupie seniorów niż wycieczki dla wąskiej grupy.
- Bulwersuje mnie to, że związkowcy wtrącają się w funkcjonowanie klubu seniora – mówi Zdzisław Słabocha. – Mamy przecież wybrany zarząd klubu, to on powinien decydować o środkach na emerytów.
- Zgodnie z prawem, o tym czy Fundusz Socjalny jest i jak go dzielić decyduje pracodawca – mówi Sławomir Bezara, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność w TC Dębica. – Swoje decyzje pracodawca podejmuje jedynie w porozumieniu ze związkami.
Artur Getler