
– Klub radnych PiS i WZD jest sceptycznie nastawiony do przyjmowania uchodźców z Syrii – mówi Mateusz Kutrzeba, radny z PiS. Fot. Artur Getler
DĘBICA. Do 15 października burmistrz Mariusz Szewczyk, tak jak i inni samorządowcy, ma czas, by odpowiedzieć wojewodzie, czy i ilu przyjmie uchodźców . Burmistrz jeszcze nie podjął decyzji.
Pisaliśmy w poniedziałek o piśmie, jakie trafiło do samorządów z Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego. W piśmie tym wojewoda pyta o możliwość przyjęcia uchodźców relokowanych bądź przesiedlanych. Zapytaliśmy burmistrza Dębicy, jak zamierza odpowiedzieć.
- Zamierzam się w tej sprawie spotkać z przedstawicielami rady – mówi Mariusz Szewczyk. – Nie chciałbym podejmować tej decyzji sam. Ponadto ewentualną zgodę trzeba uzależnić od tego, czy dostaniemy na ten cel jakieś środki i czy będziemy w stanie zapewnić uchodźcom mieszkania.
Burmistrz uzależnia decyzje od postawy radnych. Zapytaliśmy więc o stanowisko klub radnych PiS i Wspólnoty Ziemi Dębickiej (WZD), który ma bezwzględną większość w radzie. – Klub radnych PiS i WZD jest sceptycznie nastawiony do przyjmowania uchodźców z Syrii, którzy przecież nie chcą przyjeżdżać do Polski i nie będą się asymilować, tylko chcą dostać się na zachód Europy – mówi Mateusz Kutrzeba, radny z PiS. – Po przeanalizowaniu możliwości naszego miasta chętnie zaprosilibyśmy Polaków mieszkających w ogarniętej wojną wschodniej Ukrainie, którzy pragną wrócić do Ojczyzny, gdzie chcą pracować, płacić podatki i wychowywać dzieci. Poza tym łączą nasz przecież wspólne pochodzenie, wartości, kultura, religia i sposób życia.
Radny zaznacza, że najpierw należałoby się zastanowić, ilu Polaków z Ukrainy miasto jest w stanie przyjąć.
ArtG